Presja otoczenia
Dzisiejsze czasy narzucają nam presję zdrowego stylu życia. Media społecznościowe, programy telewizyjne, fit-produkty w sklepach, tworzące się siłownie i wysyp trenerów personalnych. Nie jest trudno wejść na właściwą ścieżkę i zacząć pracę nad lepszą wersją, samego siebie. Jednak, jest obecnie tego tak wiele, że zaczynamy się w tym gubić. Każdy ekspert chcę być guru, każdy chcę być unikalny i tworzyć bazę swoich fanów. Początkujących, może wprowadzić to w dezorientację i zmieszanie. Nie wiedzą komu ufać.
Z ćwiczeniami nie ma większych problemów. Pójście na siłownie, czy też bieganie teoretycznie nie jest skomplikowane. Wiemy, że będzie to przynosiło rezultaty, jeśli będziemy konsekwentni w treningach. No nie do końca.. ale dzisiaj zajmiemy się czymś innym, a mianowicie – dietą. Hasła krążące w internecie typu – „jedz czysto, trenuj ciężko”;„płaski brzuch to 70% dieta, 30% ćwiczeń”;„nie możesz odpracować złej diety, ciężkim treningiem” – zakodowały się tak głęboko, że to właśnie dieta staje się świętym Graalem, w całej podróży po marzenia.
Szczerze, nie lubię słowa „dieta” (tak samo jak słowa „klient” .. podopieczny to znacznie lepsze określenie). Niby wszystko oznacza jedno i to samo, jednak diametralnie zmienia podejście do sprawy jeśli tylko pomyślimy.
Uważam, że dieta jest tymczasowa. W głowię początkującego, dieta, to nic więcej jak „tymczasowe menu na czas osiągnięcia założonego celu”.
Absolutnie nic w tym złego, przecież prędzej czy później – trzymając się założeń żywieniowych – osiągniemy cel. Jednak, nie jest sztuką zrzucenie wagi. Prawdziwa sztuka, to zrzucić wagę i utrzymać ten stan na zawsze. Do tego potrzeba, czegoś więcej niż diety.. konieczne są mocne nawyki żywieniowe.
To ludzie zawodzą, nie diety
Decydując się na przejście na dietę, działamy albo sami, albo udajemy się po radę do specjalisty. Specjalistą w tym wypadku, może być dietetyk lub trener personalny.
- Samodzielność
Pierwszym krokiem, w samodzielnym przechodzeniu na dietę jest rozgrzeszenie swoich dotychczasowych grzechów dietetycznych. Najczęściej zaczynamy od usunięcia przetworzonych produktów z dotychczasowego menu, ograniczenie lub całkowite wyrzucenie alkoholu, wprowadzenie warzyw i owoców do diety (nagle uświadamiamy sobie, że nie jedliśmy ich w ogóle). Stereotypy dietetyczne, nakazują nam podążać za dietą „kulturystyczną” która jest kwintesencją powyższych założeń (najczęściej u mężczyzn), lub wprowadzeniem produktów „fit” u Pań, czyli muesli, owoce, jogurty i shake’i warzywne.
Nie ma w tym nic zaskakującego. Przecież, od teraz nasza dieta zakłada produkty pełnowartościowe, jemy „dietetycznie” więc na pewno szybko osiągniemy poprawę sylwetki.
Owszem, jedni osiągnąć fantastyczne rezultaty. Inni zrzucą parę kilogramów, po czym waga stanie w miejscu na dłuższy czas. Jeszcze inni, utracą te parę kilogramów po czym nabiorą jeszcze więcej, skończą gorzej niż przed dietą. Otóż każdy z nas jest inny i inaczej reaguje na zmiany żywieniowe. Jedne strategie będą lepsze, drugie gorsze.
Teraz, jeśli nie udało nam się osiągnąć celu – albo rzucamy wszystko w diabły, lub jeśli nadal mamy wystarczająco motywacji – prosimy o radę specjalisty.
- Współpraca z dietetykiem lub trenerem personalnym
Jeśli chcemy poprawić swój stan zdrowia poprzez żywienie, najczęściej idziemy do dietetyka. Jest to osoba wykwalifikowana w kwestiach żywieniowych i jego zadaniem, jest dobranie indywidualnego menu właśnie dla Ciebie, abyś mógł/mogła zdrowo i przyjemnie osiągać cele sylwetkowe, bądź zdrowotne. Z drugiej strony, mamy trenera personalnego. Jest to osoba, która głównie pracuję na siłowni. Ma spersonalizować dla Ciebie plan treningowy, nauczyć Cię wykonywać te ćwiczenia bezpiecznie i zgodnie z techniką, oraz wprowadzić w kwestie żywieniowe, czyli znów – układając spersonalizowaną dietę.
Nie powinno być tak, że dietetyk jest od diety, a trener od treningu? W dzisiejszych czasach, z uwagi że na szkoleniach na trenera personalnego również porusza się kwestie dietetyczne – trener ma prawo, „wprowadzić” cię w świat odpowiednich nawyków żywieniowych. Na rynku jest mnóstwo zarówno „dietetyków” jak i „trenerów”. Każdy odnosi większe lub mniejsze sukcesy. Praca nad dietą z dietetykiem, nie zakłada automatycznego sukcesu, jak i współpraca z trenerem nie zakłada z góry porażki. Czasami, osoby chore metabolicznie nie wyciągną żadnych rezultatów ze współpracy z trenerem i będą musiały udać się do dietetyka (lub skorzystać z usług zarówno trenera i specjalisty żywieniowego, a komunikacja między trójką tych osób powinna być jak najlepsza).
Co jest w takim razie kluczowym czynnikiem w osiąganiu zamierzonych rezultatów?
Edukacja podopiecznego
Bez względu na to, czy zaczniesz pracować ze specjalistą czy samodzielnie – musisz edukować się w dziedzinie odpowiedniego żywienia. Praca samodzielna, może być naprawdę ciężka – jeśli proste zmiany, o których pisałem na początku nie dadzą rezultatów. Jest to długa droga, wielu prób i często błędów, która po dłuższym czasie świadomej pracy, przyniesie rezultaty.
Praca z osobami, które zajmują się tym na co dzień będzie skuteczna tylko wtedy, kiedy będziesz chciał tworzyć nowe nawyki żywieniowe – zamiast przyjąć schematyczną rozpiskę żywienia, która jedynie doprowadzi Cię do celu. Dobry dietetyk czy też wykwalifikowany trener, oprócz tego, że pokaże Ci co i w jakich ilościach masz jeść, będzie chciał też abyś zrozumiał, dlaczego pracujecie w dany sposób, w danym momencie. Celem świetnego specjalisty, jest to abyś pewnego dnia był kompletnie niezależny od jego rozpisek – a nie ciągle, wracał po nowe (to nazywa się naciąganiem).
Do momentu, kiedy nie zrozumiesz jaką rolę odgrywają kalorie i makroskładniki w diecie, używasz danych produktów w menu, czym objawiają się deficyty mikroskładników, jaką rolę odgrywa dany trening w w planie – będziesz jedynie ślepo podążał za rozpiską. W momencie gdy współpraca się zakończy, najczęściej zostaniesz bezradny i z czasem, szybciej lub wolniej, zaczniesz nadrabiać stracone kilogramy.
Zmiana kompozycji ciała nie jest już więcej tajemnicą. Obecnie znamy bardzo dużo różnorodnych podejść. Pop-dietetyka jaka obecnie istnieje na rynku, ma na celu przyciągnąć mnóstwo ludzi i często rośnie aż do wymiarów religii, gdzie ludzie potrafią ślepo podążać za jednym trendem – szukając jednej, jedynej drogi do celu. Nie wychodzimy od podstaw, jedynie szukamy gotowych, najlepiej szybkich schematów na sukces.
Pamiętajmy, że jedynie stworzenie mocnych nawyków i poznanie samego siebie da nam rezultaty na lata. Żaden magiczny schemat, który tylko na początku wydawał się dla nas tego nie dokona.
Dietę szyje się na miarę bardzo dokładnie, na co potrzeba czasu. Dietetyk czy też trener, nie pozna Cię przy pierwszej konsultacji. Wykwalifikowani specjaliści, mimo że w swojej skrzynce z narzędziami mają wiele sztuczek aby przybliżyć Cię do celu, to jedynie systematyczna współpraca i edukacja pomiędzy ekspertem a podopiecznym doprowadzi do końcowego celu. Daj sobie czas i zaufaj procesowi. Wizualizuj końcowy sukces i pracuj mądrze nad stworzeniem, nowej, lepszej wersji samego siebie.
Mateusz Babiak- Trener Prime Strength and Conditioning
https://www.facebook.com/jetprimelife/